Malfoy mówił, że czystą krew się czuje. Próbowałam to jakoś
zrozumieć. Skoro czystość krwi ma znaczenie, to może jej brud również? Ale
nigdy nic nie czułam. Książki milczały na ten temat. Choć musiało coś w tym
być!
Zerknęłam na zgnieciony kawałek pergaminu. Dlaczego ja
nic nie czułam?
- Hermiono! - głos Harrego tłumiły zamknięte drzwi.
Czekali na mnie… Ale nie miałam wystarczająco dużo odwagi
by stanąć przed nimi i wszystko powiedzieć. Bo jaki sens miałoby teraz
małżeństwo?
Odgłos lądowania na balkonie...
Jedna decyzja. Jedyna szansa.
Nie jestem już Granger. Nie będę Potter. Zostanę Malfoy.
Nie czuję swojej czystej krwi choć jestem Riddle.
Ogólnie fajny pomysł, ale nienawidzę drabbli, przez to, że są takie krótkie. Więc... Hermiona miała wyjść za Harry'ego, ale ktoś sie pojawił na balkonie i ją zabrał, wyszła za Malfoya. Nie była naprawdę Granger, tylko Riddle?:>
OdpowiedzUsuńMniej więcej o to chodziło : )
UsuńPowiem tak: pierwszy raz spotykam się z drabble, ale mnie odpowiada. Zawiera to, co najistotniejsze, jednocześnie dając czytelnikowi dużo do myślenia. Ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń: )
UsuńNie wiedziałam, że stworzenie tekstu który ma równo 100 słów jest takie trudne. Ale się udało!
(:
UsuńZakładam, że najtrudniej to nie przekroczyć tych 100 słów, nie? To tak jak z wypracowaniami na niemiecki czy angielski - zawsze za dużo wychodziło.
Noooo. Na początku to ten tekst miał chyba ze 150 : )
Usuń50% za dużo - ciekawie (:
Usuń