Przez
ponad tydzień próbowała dowiedzieć się, co knuł jej mąż. Jednak ten, nie
zdradził się ani słowem, nawet kiedy wychodził nie potrafiła, w całym
mieszkaniu, doszukać się choćby małej wskazówki. Przeszukała cały dom kilka
razy, zajrzała do każdej możliwej szuflady, półki, a nawet na dno szafy i pod
łóżko – żadnych śladów. Nie wiedziała nic, dopóki któregoś dnia chłopak nie
przyszedł do niej z uśmiechem i plikiem kartek. Rozłożył je na stole w jadalni,
gdzie akurat siedziała, co chwila na nią zerkając. Jednak Elena z założonymi
rękami i bladym uśmiechem patrzyła na niego pytająco.
-
No chociaż spójrz – mruknął, siadając naprzeciwko niej.
niedziela, 17 listopada 2013
sobota, 2 listopada 2013
|106|. ELENA: „Dziękuję, że przeżyłeś”
Wpatrywała
się w pustkę za oknem intensywnie rozmyślając. Gdzieś w oddali widać było
poruszające się korony drzew… las. Elena odruchowo otworzyła okno i wychyliła
przez nie głowę. Odetchnęła świeżym powietrzem i zmarszczyła brwi. Doskonale
słyszała poruszające się kilka przecznic dalej samochody, muzykę puszczaną w
jednym z okolicznych klubów i rozmawiających piętro niżej ludzi. Ale tym co tak
bardzo ją zaniepokoiło nie był krzyczący mężczyzna ani klakson samochodu…
Choćby starała się najbardziej jak potrafiła nie mogła usłyszeć szumu morza,
które kiedyś witało ją co rano i żegnało co noc dźwiękiem fal odbijających się
od brzegu. Brakowało jej specyficznego powietrza, którym oddychała przez tak
długi czas. Z westchnieniem zamknęła okno i odwróciła się w stronę
przyglądającego jej się ze zmartwieniem chłopaka.
Autor:
Olivia.M
Subskrybuj:
Posty (Atom)