Dzielił
czas pomiędzy Elenę a budowę, na której pomagał. Od rozpoczęcia prac minął
tydzień. Rozebrano stare ściany i resztki podjazdu, uprzątnięto teren i dzisiaj
rozpoczęło się kopanie. Stefano stał obok, pochylającej się nad projektem,
kobiety. Carmen miała na sobie strój roboczy, jednak nieco podkreślający jej
smukłe ciało, blond czuprynę zakrywał kask. Kolejny raz warknęła niezadowolona
i nim chłopak zdążył się odezwać była już kilka metrów od niego energicznie
tłumacząc coś swojemu podwładnemu. Wróciła równie szybko kręcąc głową z
niezadowoleniem. Kolejny raz pochyliła się nad papierami i kreśliła coś na nich
nerwowo. Podnosiła się tylko, by rozejrzeć się wokół siebie i znów powracała do
zajęcia.